500+ dla rodziców, dziecka, pracodawcy(rekrutera).

Jak dają to brać, jak biją to uciekać. Państwo daje to trzeba brać. Kilka lat temu rodzice dostali możliwość otrzymywania od Państwa 500 zł na dziecko co miesiąc. Na pierwsze były obwarowania, na drugie i kolejne już nie. Od tego roku 500zł otrzymuje się na każde dziecko niezależnie od dochodu. Jak to wygląda z punktu widzenia rodzica, dziecka i pracodawcy? Dla każdego to taki super program a może ma on drugie dno, którego nikt nie widzi, albo nie chce widzieć?

500+ oczami rodzica

Wniosek do wypełnienia banalnie prosty. Wystarczy złożyć go przez internet, przez profil zaufany i gotowe. Teraz tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na pieniądze. Co roku należy wypełniać wniosek, choć w tym roku po zmianach kolejny składa się chyba później.

Sprawa techniczna za nami. Co przed nami? A to, że niektórzy rodzice czekają na te pieniądze jak na zbawienie. Można usłyszeć deklaracje, że wyjadą z dziećmi na wakacje. Będzie można poczynić oszczędności. Kupić coś więcej dla dzieci. Wszystko ładnie, pięknie, ale…

Czy rodzice wiedzą, że dziś te pieniądze są a jutro ich może nie być? Jak wyobrażają sobie czas, gdy będą mieli iść na emeryturę, a tu nagle… Emerytury brak, bo przecież pracy nie było. Dlaczego nie było, przecież program 500+ był. Na życie starczało i nikt nie myślał o przyszłości.

Naprawdę tak ciężko pomyśleć? Żadna praca nie hańby, a co miesiąc na ulicy 1000zł nie znajdziesz. Dodam dodatkowego tysiąca, dzięki któremu będziesz mogła mieć marna, ale zawsze to coś, emeryturę. Jeśli jednak chcesz, aby Twoje dzieci Cię wtedy utrzymywały, to żyj dalej z 500+.

500+ oczami dziecka

Jednak, aby być sprawiedliwą, są też mądrzy rodzice. Idą do pracy, aby mieć za co żyć. Oszczędzają. A pieniądze, które otrzymują od Państwa, odkładają na konta dzieci. Tak, aby to one miały na przyszłość. Pamiętają o zabezpieczeniu swoich dzieci.

Nikt przecież nie wie, jak długo będzie żyć. Czy będzie mieć możliwości zdrowotne, aby pracować. A może ich dziecko będzie chciało wyjechać dalej na studia niż rodzime miasto, a my w danej chwili nie będziemy mogli zapewnić dziecku utrzymania. Wtedy oszczędności są jak znalazł.

Ten program jest dla dzieci. Na ich przyszłość. Na ich potrzeby. Nie na bieżące wydatki rodziców. Aczkolwiek ma to też drugie dno. Rząd skądś pieniądze brać musi. Ktoś kiedyś będzie musiał te pieniądze oddać. Kto odda? Nasze dzieci! Oby tylko mogły one godnie żyć, gdy będą rodzicami. A jak jeszcze dostaną emerytury to już będzie cud prawdziwy.

500+ oczami pracodawcy

Pracowałam w agencji zatrudnienia. Prowadziłam rekrutacje, zatrudniałam . Wiesz co? Jak nie było programu zmagałam się z problemem następującym podczas rozmów rekrutacyjnych: “proszę mi powiedzieć, czy to jest praca na jedną zmianę, bo mam dzieci i nie mogę pracować na zmiany”. Wiesz ile musiałam pracować, aby zrekrutować odpowiednią liczbę osób? I pomyśleć, że narzekałam.

Gdy program zaczął w społeczeństwie funkcjonować, nagle zapragnęłam, aby takie pytania pojawiały się częściej. Ba, aby w ogóle się pojawiały. A wiesz dlaczego? Tutaj kłania się prosta matematyka. Jeśli ktoś miał więcej niż dwoje dzieci to co miesiąc miał 1000zł. Conajmniej. W pracy najczęściej na początek oferowano najniższą krajową (tak, wiem, to złodziejstwo w biały dzień ale i temat na inny raz). Rodzice, którzy nie myślą przyszłościowo myśleli prosto.

1000zł z programu mam siedząc w domu. Do pracy muszę iść dostanę 1800zł. Od tej kwoty muszę odliczyć dojazdy, ubranie, żłobek/przedszkole. Zostaje ok 1100zł. Dziecka nie puszczam do przedszkola/żłobka i jestem w domu, mam 1000zł. O przyszłość będę się martwić później.

Proste? Dla rekrutera było to utrapienie i pewnie do teraz jest. Mam tylko nadzieję, że powoli wraca nam świadomość, że kiedyś to my będziemy potrzebować pieniędzy. Jeśli ich teraz nie zarobimy to zostaniemy z niczym.

Ponadto jaki przykład dla dziecka dajemy. Po co się męczyć, po co wysilać jak wszystko nam dadzą. A za kilkanaście lat okaże się, że jednak nie dadzą bo nie mają, a nasze dzieci pracować nie umieją. Co wtedy?

Tak, korzystaj z programu

Ale proszę oszczędzaj te pieniądze dla dzieci. A Ty Drogi rodzicu idź do pracy. Do ludzi. Pokaż dzieciom co to znaczy praca. Co to znaczy zapracować na coś ciężko. Zaoszczędzić.

Nie jest to nic trudnego, a dzieciom w życiu będzie łatwiej. Dużo łatwiej.

P.S. Jeśli jednak jedno z rodziców zarabia odpowiednio sporo i jeśli jest świadoma decyzja obojga rodziców, że mama zostaje w domu to brawo! Pod warunkiem, że decyzja podjęta jest mimo programu, tzn. że gdyby nie było programu 500+ to mama i tak zostałaby w domu z dzieckiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *