Adaptacja przedszkolna – czas, rozmowa TO tego potrzeba!

Po wakacjach czas wrócić do obowiązków. Część dzieci rozpoczyna przygodę ze żłobkiem, przedszkolem, szkołą. Nawet my dorośli rozpoczynamy nowy etap czy to z dzieckiem, czy w nowej pracy. Jak w takim razie przygotować się do zmian. W jaki sposób powinna przebiegać adaptacja przedszkolna dziecka i rodzica? Czy tylko w przedszkolu wymagana jest adaptacja? A dom, rodzina?

Adaptacja – co to jest?

Nie jestem żadnym psychologiem, lekarzem ani nikim ważnym. Jestem mamą, która ma dziecko przedszkolne i niedługo drugie będzie żłobkowe. Według różnych słowników i mądrych głów, adaptacja to jest proces przystosowywania się do zmian. Jak proces to musi on trwać. Pojawiają się pytania: jak długo i gdzie? Kto za niego odpowiada…

Kiedy zacząć adaptację przedszkolną?

Otóż tak naprawdę okres adaptacji do przedszkola powinniśmy my rodzice już zacząć przeprowadzać w domu podczas wakacji. Nie musimy kupować od razu specjalnych książek, ale wystarczą rozmowy. Podczas codziennych czynności warto powiedzieć dziecku co je czeka w nowej rzeczywistości. Opowiadać o nowych koleżankach/kolegach, o zajęciach, Paniach nauczycielkach…

Jeśli są tzw. dni adaptacyjne warto wziąć w nich udział choćby z jednego powodu. Pokażemy dziecku placówkę. Będzie mógł zobaczyć przedszkole, sale, szatnie czy plac zabaw. Pozna Panie nauczycielki, może kolegę/koleżankę. Ale po powrocie do domu dalej rozmawiamy z dzieckiem.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt w adaptacji przedszkolnej. Rodzic. Nasza postawa, nasze podejście do problemu. Nie zapominajmy o tym. Dziecko jest wzrokowcem. Obserwuje nas. Jeśli zauważy, że my się denerwujemy to on też to odczuje. Tylko spokój może nas uratować.

Adaptacja przedszkolna

Z czym Ci się kojarzy? Z płaczem? Koszmarami sennymi? Tak tutaj się zgadzam. Jest płacz, brak chęci pójścia do przedszkola. W sali, a w zasadzie przed nią, ciężko jest “odkleić” dziecko od siebie. Serce się kraje jak widzisz swoje dziecko. Masz ochotę zabrać je do domu, ale nie wolno Ci tego robić. To jest obowiązek dziecka. Jeśli już zaczęło chodzić do przedszkola to musi do niego uczęszczać.

Teraz czas na Twoją pracę. Musisz dowiedzieć się co dziecku nie odpowiada w przedszkolu. Porozmawiać z Paniami nauczycielkami. Z innymi rodzicami. Znaleźć przyczynę. U nas podobno są to tęsknotki, ale też podobno ktoś dokucza. Niestety nie wiem kto, bo to nowa grupa, ale światełko mi się już zapaliło.

Jednak poza rozmową nie będę nic zmieniać. Powtarzam tylko, jak zdarta płyta, że w przedszkolu jest fajnie. A moja dziewczyna jest już duża, dzielna, silna i pokona tęsknotki. Dodatkowo nosi ze sobą takiego małego konika na tęsknotki, który ukryty jest w kieszeni kurtki. Wytłumaczyłam też, że przedszkole to obowiązek. Usłyszałam w odpowiedzi, że “muszę się przyzwyczaić”. Więc rano z uśmiechem na ustach idziemy do dzieci.

Moja córa chodzi już 4 lata do żłobka i przedszkola. Dopiero drugi raz ma kryzys. Jest on z czymś związany, z jakimś wydarzeniem, które nie było miłe. Teraz potrzebuję czasu, aby nauczyć M. radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Nigdy nie wiesz co przyniesie jutro.

A za dwa tygodnie zapomnę i ja i Ty co to była adaptacja przedszkolna i wszystko się ułoży. (jeśli jednak okaże się, że dalej jest coś nie tak, to drąż, drąż temat! a może Twojemu dziecku dzieje się krzywda?)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *