Babcia i dziadek tylko w sytuacjach kryzysowych!

21.01 i 22.01 w Polsce świętujemy Dzień Babci i Dziadka. Jest to znakomita okazja do tego, by przypomnieć sobie o tym, że nasze kochane dzieci mają dziadków. Przykro tylko czasem się robi, gdy przypominamy sobie o naszych rodzicach, gdy ich potrzebujemy albo dzieci nas zapytają czy mogą iść do babci z okazji ich święta. Dlatego mówię zdecydowanie NIE dla: babcia i dziadek potrzebni tylko w sytuacjach kryzysowych.

Teraz Ty jesteś rodzicem

Tak, wiem. Teraz to jest nasz czas i to my wychowujemy nasze dzieci. To do nas powinno należeć ostatnie zdanie w sprawie naszych dzieci. Dlatego czasem jestem w stanie zrozumieć, że ograniczamy kontakt do minimalnego. Jednak niech to będą tylko sytuacje wyjątkowe…

Z drugiej zaś strony teraz jesteśmy rodzicami. Istnieje więc ogromne prawdopodobieństwo, że i my za kilkadziesiąt lat zostaniemy dziadkami (życzę z całego serca). Pomyśl więc o jednym. Czy chciałabyś, aby Twoje dzieci traktowały Cię tak samo jak Ty traktujesz teraz swoich rodziców?

Tak, dziadkowie mogą się czepiać, że nie pozwalamy jeść naszym dzieciom słodyczy. Nie pozwalamy wychodzić wieczorami z domu. Każemy jeść obiady najpierw a nie zaczynać posiłku od deseru. Ale od czego są dziadkowie?

Dziadkowie są potrzebni.

Zawsze. To oni mają większe doświadczenie od naszego. Nie zawsze musimy się z nimi zgadzać, przecież każdy ma prawo do własnego zdania, ale.. Pozwólmy im spędzać czas z naszymi dziećmi na ich warunkach ( o ile nie przesadzają, ale wtedy rozmawiamy). Jeśli tylko chcą i mają siły, niech uczą nasze dzieci, niech przekazują im swoje doświadczenia. My dzieciom możemy przekazać tylko swoje.

Czasem się niestety też zdarza tak, iż mimo obecności dziadków to właśnie dziadkowie nie chcą być obecni w życiu wnuków. To jest przykre. Jednak nie jestem w stanie zrozumieć sytuacji, gdy to rodzice zabraniają kontaktu z dziadkami na co dzień, ale jak przychodzi kryzys i problem to nagle przypominają sobie o dziadkach i ich miejscu zamieszkania…

Babcia i dziadek nie tylko w sytuacjach kryzysowych

Jeśli w czasie choroby dziecka prosimy o pomoc naszych rodziców, to dlaczego nie możemy o nich pamiętać również w sytuacjach zwyczajnych, gdy wszystko jest tak jak być powinno. Dlaczego do nich nie dzwonimy, ich nie odwiedzamy, nie zapraszamy do siebie.

Pamiętajmy o kilku ważnych rzeczach. Nikt nie jest nieśmiertelny. Czasem śmierć nagle zabiera nam ukochane osoby, wtedy niestety jest już za późno na poprawę relacji. Korzystajmy my, jako rodzice i nasze dzieci z bogate doświadczenia dziadków. Nie musisz się ze wszystkim z nimi zgadzać, możesz mieć własne zdanie, ale wtedy im to powiedz. I jeszcze jedno…

Mam dwa ulubione powiedzenia dotyczące tej sytuacji: karma wraca – zawsze! oraz jak Bóg Kubie, tak Kuba Bogu. Może nie dziś i nie jutro, ale za kilkadziesiąt lat przypomnij sobie jak Ty traktowałaś swoich rodziców i jak Twoje dzieci traktują teraz Ciebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *