Należę do osób, które do tzw. resetu i dalszego funkcjonowania potrzebują książek. Nie ukrywam, że lubię książki obyczajowe, romanse czy kryminały. Książki te pomagają mi w danej chwili zapomnieć o rzeczywistości i wczuć się w fabułę danej książki.
Po pochłonięciu serii “Alibi na szczęście” sięgnęłam po kolejną książkę A. Ficner-Ogonowskiej “Czas pokaże”. Na okładce możemy przeczytać:
Zapomnij o całym świecie. Zaczytaj się i uwierz, że ta historia może przydarzyć się także Tobie.
Julka nie czeka na miłość. Lubi spokój, a w swoim poukładanym życiu dokładnie zna wszystkie kąty. Ale czy taka naprawdę jest Julka? Kto zna ją najlepiej? Wiecznie narzekająca mama? Ukochana ciocia, z która rozmowa przynosi ukojenie? Czy może najlepsze przyjaciółka Nela?
…
Julka niespodziewanie spotyka najważniejszego człowieka w swoim życiu. Już wie: to ten jedyny. (…) Czy znajdzie dość siły i odwagi, by zawalczyć o miłość? Jakich wyborów dokona? Czy miłość pokona wszystkie burze?
Czas pokaże….
O czym opowiada książka?
Przyznam zaciekawił mnie ten opis. Rozpoczęłam lekturę. Początkowo ciężko mi było ją czytać, z tego względu, iż opis mówi, że Julka spotka swoją miłość, a tutaj mamy długi opis jej życia rodzinnego. Jej narzekającej matki, jej życia studenckiego, niedzielnych obiadów oraz spotkań z Nelą. Mamy też wizyty na oddziale onkologicznym dziecięcym. Przy tym fragmencie, szczerze przyznam, że moja wyobraźnia działała na wysokich obrotach. Oczami wyobraźni widziałam te dzieci z chustkami na głowie, z kroplówkami…. Po pewnym czasie Julka poznaje ordynatora i zaczynamy poznawać ich losy. Reakcja mamy głównej bohaterki nie zaskakuje, a wręcz jest przewidywalna. Jednak jak każda historia miłosna w książkach kończy się happy endem.
Książka napisana lekkim, łatwo czytającym się językiem. Pomimo sporej ilości stron, książka ma ich ok. 700, przeczytałam ją szybko. Czasem miałam problem, aby czytać dokładnie opisy, więc szybko przelatywałam wzrokiem, dłużej zatrzymując się na dialogach. Nie ukrywam, że pod koniec książki miałam ochotę szybko ją skończyć, aby dowiedzieć się jak zakończą się wspólne losy głównych bohaterów. Ciekawym elementem w książce były też losy Neli, najlepszej przyjaciółki Julki. Zaskoczyła mnie również historia pewnego chłopca z oddziału onkologicznego.
Polecam książkę dla wszystkich osób lubiących czytać przyjemne i mało zaskakujące historie, w których możemy lub moglibyśmy wziąć udział.