Dziś, tj. 09.02.2019, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pizzy. Kto jej nie lubi? Przecież to najlepsza alternatywa na szybki obiad czy spotkanie ze znajomymi.
Trochę historii
Zanim jednak napiszę Wam jak ja robię pizzę, to może trochę historii? Wiecie, że pierwsze informacje nt. pizzy pojawiają się w starożytności, ale nie we Włoszech tylko w Grecji? Tak, to podobno Grecy pierwsi piekli placek, który polewany był oliwą. Dopiero później pizzę “przywłaszczyli” sobie Rzymianie i nazwali ją focaccią. W XVI w. do Europy trafiają pomidory, lecz jeszcze trochę czasu upłynie nim Włosi zaczną się zachwycać pizzą z sosem pomidorowym.
Pizza Margherita
Pizza margherita, najpopularniejsza pizza we Włoszech, ma również ciekawą historię. W 1889 r. w Neapolu pojawia się królowa Małgorzata Sebaudzka z mężem i na jej cześć, jeden z kucharzy postanawia przyrządzić pizzę złożoną z trzech składników: bazylii, mozzarelli i pomidorów. Na cześć królowej pizza została nazwana właśnie margheritą. W 2009r Komisja Europiejska uznała pizzę margeritę z Neapolu za wyrób tradycyjny i można ją przygotowywać tylko wg ściśle określonej receptury.
Jednak to jak wygląda dzisiejsza pizza ma niewiele wspólnego z pierwowzorem. Amerykanie rozsławili pizzę, którą znamy dziś. Jest to pizza, na którą można dodać dowolnie składniki. A jak pizza wygląda u mnie?
Nasza pizza
Aby przyrządzić pizzę potrzebuję: mąkę pszenną typ 00 (jest najlepsza do ciasta) – 300g, wodę 160g, drożdże 30g, łyżeczka cukru, 2 łyżki oleju. Wymienione składniki wkładam do robota monsieur cuisine i wyrabiam ciasto. Następnie zostawiam ciasto do wyrośnięcia (nie pytajcie na ile minut, bo nie wiem). Gdy już ciasto urośnie wykładam go na blachę i znowu pozwalam trochę wyrosnąć. Tak my lubimy pizzę na grubym cieście.
Po pizzy potrzebuję również pomidory (jak jest sezon to świeże, jeśli nie to wystarczą z puszki), bazylię i oregano suszone. Pomidory wylewam do garnka i podgrzewam dopóki, dopóty nie zredukują wody i nie zrobią się bardzo gęste. W między czasie dodaję do nich bazylię i oregano.
Tak przygotowanym sosem smaruję pizzę i układam składniki. U nas królują szynka, salami, pieczarki, cebula, ser żółty i mozzarella.
Później pizza trafia do piekarnika nagrzanego do 200st na ok 20-25min i gotowe. Można jeść. Smacznego! 🙂