Najmądrzejszym być. Pozjadać wszystkie rozumy. Narzucać innym swoje zdanie. Niektórzy nie umieją inaczej. Staram się ich zrozumieć, ale nie potrafię. Nikt przecież nie jest alfą i omegą. A czasem jak słyszysz ja wiem najlepiej, to człowieka trafia.
Pewnego razu w …
Moim mieście rodzinnym wracając z dzieckiem z przedszkola, dziecię lat 4!, przejeżdżał obok nas samochód i przez megafon mówił o przestępstwach. Boki samochodu były całe w obrazach, wymownych. Moje dziecię zapytało się: “Mamo, a co to?” I dziś już nie pamiętam dokładnie o jaką akcję chodziło (chyba związana z molestowaniem), to pamiętam, że w tamtym momencie byłam zła.
Zła to chyba mało powiedziane. Byłam wściekła na ludzi, którzy stwierdzili, że muszą nagłośnić problem jeżdżąc samochodem obklejonym paskudnymi zdjęciami. Najważniejsze dla nich, że oni wiedzą najlepiej. A niech Matka sama sobie radzi, jak wytłumaczyć kilkuletniemu dziecku o co chodzi. Co z tego, że dziecko potem ma koszmary…
Stop Aborcji
Wytłumaczcie mi proszę, jak można postawić w Centrum miasta samochód, na którym widnieje zdjęcie z martwym płodem. Jak można pozwolić, żeby taki samochód poruszał się głównymi ulicami miasta, a policja jest bezradna, bo nie mają żadnego paragrafu. Znowu pojawia się “ja wiem najlepiej”, a ludzie odpowiadający za ten samochód tłumaczą, że próbują zwrócić uwagę na problem.
A jaki problem? Aborcji. Wiesz co jest najgorszego w tym wszystkim? Ja jako katoliczka jestem przeciwniczką aborcji. Jednak, i mam nadzieję nigdy nie będę, w sytuacji, gdy będę musiała podjąć tą straszną decyzję. Najłatwiej jest ocenić, bo ja wiem najlepiej. Najlepiej jest oskarżyć, że dokonano aborcji, że lekarz ją wykonał, bo ja wiem najlepiej, że to jest złe!
A czy byłeś kiedyś w sytuacji, gdy musiałeś podjąć tę decyzję? Czy wiesz co się dzieje w głowie tej kobiety? Czy zdajesz sobie sprawę, że nieważne jaką decyzję podejmie, będzie to miało wpływ na jej i jej rodziny przyszłość? Ja sama nie mam pojęcia jaką bym decyzję podjęła. Nie wiem i nie chcę wiedzieć.
Nie zgadzam się!
Tak, nie zgadzam się jednak na publiczne pokazywanie i głoszenie takich treści. Po pierwsze dzieci – czy zastanawiałeś się co się dzieje w psychice dziecka widząc takie obrazki? Nie bez powodu są przecież filmy, książki przeznaczone tylko dla dorosłych. Po drugie, czy ktoś pomyślał o kobietach, które podjęły decyzję o aborcji. Nie znasz ich motywacji, nie znasz przyczyn, nie oceniaj. Po trzecie, są kobiety, które tak pragnęły dziecka, a je straciły, bo natura tak zdecydowała… Co one myślą widząc takie zdjęcia?
Wiem, zaraz powiesz, ja wiem najlepiej, ale czy na pewno? Byłeś w takiej sytuacji? Musiałeś podjąć tę arcyważną decyzję? Nie? Więc nie wiesz najlepiej! Nie podejmuj, więc tego tematu. Każdy ma swoje sumienie, każdy podejmuje decyzje i ponosi ich konsekwencje. Sam.
Bo ja wiem najlepiej…
Tak, wiem. A może nie? To teraz postaw się w sytuacji, że ja CI powiem, że jesteś brzydki. I ja to wiem najlepiej. Miło Ci? A może zrobię sobie plakat z Twoją podobizną i będę jeździła sobie z nim po mieście rozgłaszając wszem i wobec, że … dopowiedz sobie sam. Jak się czujesz?
Narzucamy swoje zdanie innym. Uwielbiamy to robić. Najczęściej robią to dorośli dzieciom. Szkoda tylko, że czasem tak trudno im zobaczyć, że jednak się mylą. Żałuję, że nie widzą, jaką wyrządzają krzywdę innym. Dla osób, ja wiem najlepiej, to się nie liczy. Ważne jest tylko jego własne zdanie, żadne inne.
Ja rozumiem, że problem molestowania i aborcji są trudnymi tematami, ale … jesteśmy dorośli. Podejmujemy sami decyzje. Kiedy, w jakich okolicznościach powiemy dzieciom a przede wszystkim jak o molestowaniu. A decyzję o aborcji podejmiemy zgodnie z własnym sumieniem. Nikt nie ma prawa nas w tej kwestii oceniać!