Pozostały 4 weekendy do rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego. I mimo, iż za mną bardzo ciężkie dwa dni. To mam dla Ciebie kolejną propozycję na letni weekend. Kolejna książka Anny Szczęsnej “Myśl do przytulania” oraz przepis na ciasto, które ja nazywam “gnieciuch”, moja teściowa pleśniak, a Ty może jeszcze inaczej. Ciasto będzie z brzoskwinią, ale możesz zrobić z dowolnymi owocami.
“Myśl do przytulania” Anna Szczęsna
Jest to kolejna książka Anny Szczęsnej, po którą sięgnęłam. Poprzednie książki, które przeczytałam to “Smutek Gabi” oraz “Gang różowych kapeluszy” (o których jeszcze napiszę). Lato to idealna pora, aby zaprzyjaźnić się z tą powieścią. Nie jest może ona bardzo porywająca, jak dajmy kryminały, ale świetnie nadaje się na letni wieczór, gdzie masz wszystkiego dość i marzysz o chwili spokoju.
Główną bohaterkę poznajemy, gdy pracuje w bibliotece i prowadzi, wydawałoby się, proste, łatwe i ustabilizowane życie. Hanna pracuje w bibliotece. Ma dwoje przyjaciół, którzy pewnego dnia oznajmiają jej, iż w ich życiu zajdą poważne zmiany. Hanna postanawia odpowiedzieć na tajemnicze ogłoszenie o pracę i tym sposobem trafia do tajemniczej mieściny, na końcu świata, Różanych Dołów.
Po przeprowadzce okazuje się, że wszystko ma swoje ukryte tajemnice. Co z tego wyniknie dla Hanki? Czy odnajdzie szczęście?
Książkę czytało mi się dobrze. Wrażenie jak najbardziej pozytywne. Dzięki lekturze zapomniałam o troskach dnia codziennego. Jednak, tak jak przyjemnie się ją czytało, tak nie zapadła jakoś szczególnie w pamięć. Zdarzało mi się już czytać książki, których fabułę pamiętam zdecydowanie dłużej. Czy wrócę do tej powieści? Nie wiem.
“Gnieciuch” (pleśniak) z brzoskwiniami
Znajdziecie sporo przepisów na popularnego pleśniaka. Tak samo spotkać możecie różne nazwy. U mnie w domu na to ciasto mówimy “Gnieciuch” uwielbiam to ciasto z musem jabłkowym, ale jak nie ma to dobre są i śliwki, i brzoskwinie, czy wiśnie. Dziś wypadło na brzoskwinie.
Do przygotowania ciasta potrzebujesz:
- 250g margaryny
- 450g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru
- 4 żółtka
- szczypta soli
- 2 łyżki kakao.
Do piany z białek:
- 150g cukru
- 4 białka
Pamiętaj oczywiście o owocach w ilości, które Tobie odpowiadają na cieście.
Zaczynamy od wyrobienia ciasto. Wszystkie składniki oprócz kakao ugniatamy ze sobą (bądź jeśli posiadanie Cousine Mounsier Plus wkładacie do naczynia i ustawiacie program ugniatania ciasta na 1,5min). Następnie ciasto dzielimy na 3 części (dla leniwych mogą być dwie). Dwie trzecie wkładamy do lodówki, do pozostałej części dodajemy kakao i łączymy ze sobą. Ciemne ciasto również wkładamy do lodówki.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia, następnie rozwałkowujemy jedną część ciasta jasnego na sam dół. Na ciasto kładziemy owoce. Jeśli mamy 3 części ciasta to teraz w formie posypki układamy drugą część jasnego. Jeśli tylko dwie to na owoce od razu nakładamy pianę z białek. Następnie ubijamy pianę z białek, gdy jest sztywna dodajemy cukier. Pianę wykładamy na ciasto. Na pianę z białek trzemy na grubych oczkach na tarce ciemne ciasto.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do uprzednio nagrzanego piekarnika 180st. na 50min. Schładzamy i możemy się częstować.
Smacznego i miłej lektury.