Epidemia, pandemia zwał jak zwał, ale żyjemy obecnie w takiej, a nie innej rzeczywistości. Może nie do końca zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, buntujemy się, denerwujemy, panikujemy. A wszystko za sprawą groźnego wirusa – koronawirusa. Wszystko zmieniło się o 180st. Praca z biura przeniosła się do domu. Zamknięto szkoły, przedszkola i żłobki. Dziś mam apel do nauczycieli. Bo jeśli część potrafi, to myślę, że przy odrobinie dobrej woli nauczanie zdalne w czasach koronawirusa może się udać.
Zacznijmy od początku…
Koronawirus uderzył we wszystkich. W dorosłych, dzieci. Każdy cierpi. Część pracodawców zleciła pracę zdalną dla swoich pracowników. Niektóre zakłady produkują dalej, część firm już zredukowała zatrudnienie. Nagle zostały zamknięte też szkoły, przedszkola i żłobki. Biblioteki, wszystkie miejsca kulturalne, galerie handlowe też są nieczynne. Nałożone zostały na nas poważne ograniczenia. Ciągle są one zmieniane, a najbardziej denerwujący jest fakt, iż my zwykli ludzie musimy ich przestrzegać, a inni nie… Lecz dziś nie o tym…
W związku z powyższym cały proces nauki został przeniesiony do świata online. Nauczyciele pozostają w gotowości do pracy normalnej, ale mają również prowadzić zajęcia w formie online. Został założony edziennik. Ministerstwo wymyśliło swoje wymogi, które nijak mają się do rzeczywistości…. Lecz system tworzą ludzie. To od nas zależy jak bardzo ten system będzie działać dobrze bądź nie.
Rodzic to nie nauczyciel od wszystkiego
Wielu rodziców zostało postawionych przez faktem, iż to teraz oni są nauczycielami. Mają znać wszystkie przedmioty, mają mieć czas, żeby wraz z dzieckiem wykonywać wszystkie zadania, a to wszystko po pracy. Bo przecież ktoś wymyślił. Zaraz mi powiesz, że dziecko samo może się uczyć… Zgadzam się, ale samo może się uczyć od 5-6 klasy szkoły podstawowej, ale nie młodsze.
Ponadto nie każdy rodzic jest pedagogiem. Jest przede wszystkim rodzicem. Owszem nie ma wykonywać zadań za dzieci, ma im tylko pomagać się uczyć. Należy pamiętać, że rodzic też ma swoją pracę, ma swoje obowiązki domowe, jak i również ma prawo odpocząć po pracy. A jak w tym wszystkim znaleźć czas na naukę własnych dzieci?
Drogi nauczycielu
Jesteś pedagogiem. Znalazłeś się w nowej rzeczywistości, jak każdy. Jednak zawód pedagoga to coś więcej niż tylko bycie nauczycielem. To pokazanie, przede wszystkim dzieciom, jak bardzo Tobie na nich zależy. Budowanie relacji w czasie zamknięcia, izolacji jest niezwykle ważne. Wszystko zależy od Ciebie. Nie od systemu, nie od wytycznych. To jak poprowadzisz lekcje zależy tylko OD CIEBIE. Od nikogo innego. Tak musisz poświęcić na to czas, owszem zgadzam się. Jednak kto w tej całej sytuacji cierpi najbardziej? Nam dorosłym trudno, a co dopiero dzieciom.
Dlatego pytam dziś Ciebie co takiego zrobiłeś dla swoich uczniów ostatnio. Czy mieli możliwość, aby zobaczyć jak wyglądasz? Jesteśmy już w domu miesiąc. Czy przez ten okres uczniowie mieli możliwość usłyszenia Twojego głosu? Zapytałeś się ich jak się czują, co ciekawego zrobili, czego się nauczyli? Powiedziałeś, że też Ci ciężko, pokazałeś jak przygotowałeś się do Świąt?
Tak, są nauczyciele, którzy to robią. I biję im wirtualnie za to ogromne brawa!!! I bardzo im za ich postawę dziękuję. Jednak są też tacy, którzy napiszą tylko maila albo wydadzą polecenie na edzienniku i na tym kończą swoją pracę. Ja rozumiem, że możecie mieć jeszcze inne obowiązki, lecz kto ich nie ma?
Nauczanie zdalne w czasach koronawirusa
Jest trudne. Wymaga dobrej woli i ogromnych chęci. Wymówka, że nie mam komputera, bo mi szkoła nie zapewniła… Przepraszam, ale ja takiego nauczyciela dla mojego dziecka nie chcę. Nauczyciel ma pokazać dzieciom, że trzeba czasem dać coś od siebie więcej niż tylko to co wymagane. Drogi pedagogu dostosuj też swoje polecenia do wieku dzieci. Nie pisz tylko maili, jeśli dziecko chodzi do przedszkola i nie umie czytać. Nagraj film i wyślij go dzieciom. Jeśli masz do przeprowadzenia teraz trudny temat, nagraj dzieciom film z rozwiązaniem i tlumeczeniem najtrudniejszego przykładu a zadaj im do sadzielnej pracy łatwiejsze. Ułatw życie dzieciom ale też ich rodzicom. Nie zwalaj całej pracy na rodziców. Pamiętaj, że oni pracują,gdy aty prowadzisz lekcje. Film, który dostaną mogą odtworzyć w każdej chwili.
Dlatego proszę już po raz ostatni. Odrobina dobrej woli, trochę chęci i zaangażowania a dzieci chętnie wrócą do szkoły. Wierzę , że jeśli teraz pokażesz uczniom, że potrafisz się dostosować. Umiesz poprowadzić lekcje w taki sposób, aby było im łatwiej to wszystkim będzie lepiej. System ok jest, ale jesteś też Ty, które możesz ten nieszczęsny system trochę nagiąć, trochę w nim zmienić, aby każdemu, a przede wszystkim dzieciom było łatwiej. To jest trudny czas, dla wszystkich. Szczególnie dla dzieci.