Przedszkolny problem – OWSICA

We wrześniu 2018 Magda rozpoczęła przygodę z nowym przedszkolem. Miałam ogrom obaw związanych z pójściem do innej placówki. Moje obawy związane były nie tylko ze zmianą miejsca, z nowymi koleżankami, kolegami, nowymi nauczycielkami, ale również z przedszkolnym problemem – pasożytami. Z różnych źródeł słyszałam, że w różnych placówkach panują różne pasożyty. Ciężko się ich pozbyć. Ja głupia myślałam, że być może uda nam się ominąć ten problem. Tak, jestem głupia, że w to wierzyłam…

Co to jest owsica?

Owsica, co to w ogóle jest? Odpowiedź chyba zna prawie każdy z nas. Jest to choroba pasożytnicza przewodu pokarmowego. Zarazić się nią można przez zjedzenie nieumytych owoców, brudne ręce czy nawet z powietrza (jaja owsików również mogą “latać” w powietrzu). Najczęściej do zakażenia dochodzi w piaskownicy, na plaży, w przedszkolu czy szkole. Owsiki bardzo lubią duże skupiska ludzi. Nieprawdą jest, że chorują na nią tylko dzieci. Aczkolwiek należy bezwzględnie pamiętać, że jeśli jeden członek rodziny będzie chory to ABSOLUTNIE wszyscy muszą się leczyć.

Po czym poznać, że nasze dziecko ma pasożyta? Najbardziej charakterystycznym objawem, jest swędzenie w nocy okolic odbytu. Dziecko przez to nie może spać. Może, lecz nie musi, dochodzić zgrzytanie zębów, ból brzucha, nudności, brak apetytu, brak lub nadmierna pobudliwość dziecka, cienie pod oczami. Pasożyty są tak podstępną chorobą, że czasem trudno je zauważyć. Dlatego też objawy nie muszą wskazywać bezpośrednio na zakażenie pasożytami. Warto zrobić wtedy dziecku badania (lecz przed badaniami NAJLEPIEJ WYBRAĆ SIĘ Z DZIECKIEM DO LEKARZA), choć nasza pediatra powiedziała raz, iż nie zawsze w badaniach wychodzą pasożyty.

Co zrobić, gdy dowiemy się o problemie?

Gdy dowiemy się, że w przedszkolu panuje owsica, bądź nasze dziecko jest chore to co MUSIMY zrobić? Najważniejsze to wziąć lekarstwo przeciw pasożytom (BIERZMY JEDNAK GO PO UPRZEDNIM KONTAKCIE I ROZMOWIE Z LEKARZEM). Lekarstwo bierzemy na noc (u nas w domu jest to “nurofen na robaczki”) i wszyscy! Na drugi dzień jest WIELKIE PRANIE. Zmieniamy pościel, piżamy, przytulanki, robimy gruntowne porządki w sypialni. Porządnie myjemy podłogi. PILNUJEMY, aby dziecko BEZWZGLĘDNIE po przyjściu z przedszkola/placu zabaw myło ręce (jeśli nie umie tego zrobić dokładnie POMÓŻ MU!). Przed zjedzeniem MYJEMY OWOCE i WARZYWA. Kurację oraz porządki powtarzamy po, najczęściej, siedmiu dniach.

DBAMY O HIGIENĘ!

Proste prawda? To powiedzcie mi, dlaczego cały czas mamy problem z pasożytem tym w przedszkolach? Przecież po każdym zgłoszonym przypadku przedszkole wprowadza restrykcje np. zakaz przynoszenia zabawek. Wszystkie zabawki w przedszkolu są dezynfekowane. Zresztą nie tylko zabawki. Po każdej informacji z przedszkola o owsicy przeprowadzamy kurację. To dlaczego za kilka tygodni, jak jest dobrze miesięcy, znowu pojawia się problem?

Naprawdę tak ciężko jest dbać o higienę swoją i dziecka? Tak ciężko jest pójść z dzieckiem do łazienki i pomóc mu umyć ręce? Tak ciężko jest umyć dziecku owoce czy warzywa? Tak ciężko jest poświęcić kilka godzin na porządne pranie i sprzątanie, aby pozbyć się owsików? Naprawdę jest to takie ciężkie? Czy po prostu jesteśmy zbyt leniwi i w nosie mamy własne dzieci? A może chcemy, aby nasze dzieci stały się od razu dorosłe, bo dla nas liczy się coś innego?

Pamiętajmy, iż dbając o nasze dzieci w domu, w przedszkolu nic się nie będzie pojawiać. Jeśli natomiast jeden rodzic będzie miał w nosie swoje dziecko i inne, to problem będzie wciąż nawracać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *