
Pewnego dnia przeglądając media społecznościowe rzuciła mi się w oczy recenzja tejże książki. Zaskoczyła mnie pozytywnie i moją luźną myślą było, aby w wolnej chwili po nią sięgnąć. W tym samym czasie skontaktował się ze mną autor tejże książki i zachęcił do jej przeczytania. Sięgnęłam po nią z wielką ciekawością. Dziś po długiej nieobecności zapraszam Cię do zapoznania się z moją opinią nt. książki ” Psoriasis Vulgarna ” Arkadiusza Kasprzaka.
Słowem wstępu
Jak wiesz, zawsze zanim napiszę własne zdanie, zostawię dla Ciebie parę słów natury technicznej. Książka została wydana w 2019, jednakże ze względu na sytuację pandemiczną obecnie dostępny jest tylko ebook. Formę elektroniczną książki można zakupić zarówno w księgarni, bądź jest dostępna np. na Legimi. Po książkę (tak ebook to też książka) sięgnęłam z kilku powodów. Jednym z nich był opis pochodzący od Wydawcy a o kolejnych za chwilę napiszę.
Łukasz Wilk to młody chłopak z warszawskiej Pragi, chorujący od dziecka na łuszczycę. Kompleksy i poczucie niższości, spowodowane przewlekłą chorobą, sprawiają, że nie potrafi ułożyć sobie życia. Ciągłe pobyty na oddziale dermatologicznym sprawiają, że traktuje to miejsce jak drugi dom. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia poznaje nieco tajemniczą Lucy. Los wówczas daje mu szansę, by powstrzymać chorobę, realizować pasję i całkowicie odmienić swoje życie. Czy będzie w stanie ją wykorzystać?
“Psoriasis Vulgarna”
Nie jestem dobra z łaciny i nie miałam pojęcia co oznacza tytuł. Dopiero, gdy uruchomiłam wujka Google zorientowałam się, że to łuszczyca. O tej chorobie nie wiedziałam i w sumie dalej nie wiem dużo. Szczerze nie znam nikogo z tym schorzeniem, zatem i tematem się nie interesuję. Zdaję sobie sprawę, iż łuszczyca istnieje, ale to tylko tyle.
W momencie, gdy sięgałam po książkę zastanawiałam się jak autor przedstawił problem choroby. Czy skupił się tylko na łuszczycy i wokół niej coś zbudował, a może zrobił coś przeciwnego… Od pierwszego zdania wiedziałam, że wybrał zdecydowanie ten drugi wariant. Owszem temat choroby jest obecny przez całą powieść, jednakże mam wrażenie, iż skupił się przede wszystkim na relacjach, odczuciach, emocjach, myślach, czynach osób chorych oraz ich bliskich i znajomych.
Autor w doskonały sposób zaciekawił mnie tym jak ta choroba wpływa na życie chorych i ich otoczenie. Pokazał, że jak to w życiu bywa jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej. Nie bał się przedstawić również tych trudnych emocji, ciężkich momentów w życiu każdego z nas. Pokazał do czego choroba może prowadzić. Ukazał jak ludzie reagują na chorobę. Cóż będę więcej pisać z każdej strony przedstawił reakcje osób na słowo, diagnozę łuszczyca.
Może pomyślisz sobie, że za dużo tego wszystkiego w jednej książce. Powiem Ci jednak, iż jest to błędne myślenie. Owszem podczas lektury całą sobą odczuwałam cały wachlarz emocji, lecz to wszystko było opisane z gracją, wyczuciem i smakiem. Odnosiłam wrażenie doskonałego wyważenia fabuły, by było dużo, lecz z umiarem jednocześnie.
Podsumowując
Nie napiszę czy bohaterowie byli przedstawieni idealnie, bo mnie urzekli. I o ile główny bohater mnie momentami irytował, to wiedziałam, iż takie rozterki przeżywa każdy chory. Z drugiej strony Lucy podziwiałam za jej spokojny charakter – ja bym taka nie była. Spodobało mi się również, iż wszyscy bohaterowie byli tak różnorodni. Każdy inny a razem tworzyli piękną całość. Fabuła była logiczna i spójna, lecz to całość ma najważniejszy przekaz.
To o ten przekaz chodzi w tej książce. O to, by łuszczyca nie była tematem tabu. Jednak czy tylko łuszczyca w naszym kraju jest tematem tabu? Nie, inne choroby i zachowania również. Przeczytaj książkę i zamień słowo łuszczyca na inny trudny temat. Otrzymasz wachlarz emocji, zachowań ludzkich, które występują zawsze. A zachowania ludzi niezależnie od sytuacji są bardzo podobne.
Autor wykonał znakomitą pracę, a treść “Psoriasis Vulgarna” i jej przesłanie zostanie ze mną na długo.
Nie możesz zarazić się łuszczycą, więc spróbuj tolerancją.